Wiemy już, że wskaźnik OEE zbudowany jest z trzech składowych. Przyjrzyjmy się czym one tak naprawdę są, o czym nas informują i co możemy zrobić, aby przeciwdziałać stratom w ich zakresie.
Dostępność – pierwsza składowa OEE
Pierwszy współczynnik, czyli dostępność mówi nam o czasie związanym z brakiem możliwości podjęcia pracy. Opierając się dalej na naszym przykładzie z nieefektywną maszyną, załóżmy, że pracujemy na jedną zmianę, przez 8 godzin dziennie. W czasie tej zmiany mamy jedną 20 minutową przerwę obiadową, dwie przerwy na rozpoczęcie i zakończenie zmiany oraz jedną 15 minutową przerwę na TPM. Po odjęciu tych przerw uzyskujemy czas dostępny na pracę.
Niestety świat nie jest idealny. Załóżmy więc, że w ciągu dnia mieliśmy jedną 10 minutową awarię – zaciął się podajnik materiału, potem nastąpiła krótka przerwa w zasilaniu – skutkowało to 2 minutami dodatkowego postoju, a 3 razy maszyna się zatrzymała na 2 minuty, ale operator nie doprecyzował dlaczego, a żadnego kodu błędu automatycznego nie było.
Dopiero po odjęciu tych nieplanowanych przestojów zostaje nam rzeczywisty, operacyjny czas pracy. Wchodzący zatem w skład OEE wskaźnik dostępności to nic innego jak stosunek czasu pozostałego po odjęciu strat do czasu, który przeznaczyliśmy, czy też udostępniliśmy, do produkcji. Dla naszego hipotetycznego przypadku zamieniamy godziny na minuty i wyliczamy wartość procentową stosunku tych dwóch wartości, co w efekcie daje nam dostępność na poziomie 95%.
Wydajność – druga składowa OEE
Wydajność, czyli kolejny współczynnik OEE, mówi nam o stratach związanych z utratą tempa produkcyjnego. Cały czas pracujemy, ale poniżej normy. Podstawą do wyliczenia wydajności jest czas operacyjny, czyli ten, który był poświęcony na pracę. Od niego odejmujemy czas, który nadmiarowo poświęciliśmy na produkcję np. w wyniku nieefektywności operatora lub złego ustawienia maszyny albo mikroprzestojów.
Pozostaje nam tzw. czas netto, czyli czas, w którym powiedzmy, że produkowaliśmy na 100%. Wydajność to wynik produkcyjny, czyli cała nasza produkcja, zarówno dobra, jak i wadliwa, podzielona przez potencjalnie możliwą do wyprodukowania ilość, w czasie operacyjnym. W naszym przykładzie, jak wspomnieliśmy na początku, nominalne tempo to 100 sztuk na godzinę. Czas operacyjny wyniósł 6,9 godziny. Więc nasza teoretyczna produkcja to iloczyn tych wartości – 6900 sztuk. Jednak rzeczywista, zarejestrowana produkcja w przeciągu godziny to 4225. Iloraz tych dwóch wartości daje nam 61,23% i to właśnie nasza wydajność.
Dzięki analizie składowych wskaźnika OEE odkryliśmy więc, gdzie leży nasz problem. Jak mu przeciwdziałać? Jest kilka sposobów na zwiększenie wydajności. Można m.in.:
- ograniczyć liczbę zadań w toku,
- usprawnić przepływ materiałów i półwyrobów,
- zająć się identyfikacją i eliminacją wąskich gardeł, zwłaszcza na liniach produkcyjnych,
- zautomatyzować procesy,
- zainwestować w nowe maszyny i urządzenia.
Jakość – trzecia składowa OEE
Trzeci współczynnik OEE, czyli jakość, mówi nam o stratach związanych ze złą produkcją lub z nadprodukcją w wyniku właśnie złej produkcji. Podstawą do wyliczenia tego składnika jest czas netto, czyli to, co pozostało po odjęciu strat wydajnościowych z poprzedniego kroku. Jako straty jakości traktujemy głównie braki, błędy np. powstałe w wyniku montażu, odrzuty po rozruchu, odrzuty w procesie czy wszelkiego rodzaju przeróbki. To wszystko odejmujemy od czasu netto. Wynik, który uzyskujemy to ostateczny, efektywny czas pracy.
W takim rozumieniu jakość jest ilorazem dobrej produkcji do całości produkcji. Dla naszego przypadku zarejestrowaliśmy 4225 sztuk, z czego dobrej produkcji było 4005 sztuk. Więc jakość w naszym przykładzie wyniosła 94,97%.
Jak podnosić jakość? Tu z pomocą przychodzą takie narzędzia jak np.:
- Poka–Yoke, czyli projektowanie procesów w sposób odporny na błędy, jak np. przysłowiowa karta sim, której dzięki ściętemu narożnikowi nie da włożyć w niewłaściwy sposób.
- Jidoka, czyli wbudowywanie w proces metod pozwalających na wykrywanie i poprawianie nieprawidłowości, tak, żeby one nie przechodziły dalej w procesie.
- Analiza Przyczyny Pierwotnej, czyli wyszukiwanie najczęstszych defektów i określanie ich przyczyn, aby eliminować je z procesu.
- Standaryzowanie Pracy i stosowanie takich rozwiązań jak One Point Lessons, które wspierają zapewnienie jakości już w procesie.