Jak w praktyce firmy radzą sobie z tak złożonym zagadnieniem, które przecież ma ogromny wpływ na funkcjonowanie firmy? O ile w wielu firmach samo planowanie coraz częściej odbywa się już z użyciem systemów ERP, to narzędziem jakim dysponują planiści do przełożenia tych planów na szczegółowy harmonogram produkcyjny są wciąż arkusze kalkulacyjne.
Praca z arkuszem kalkulacyjnym wymaga zazwyczaj manualnego obsłużenia wielu kanałów komunikacji, aby pozyskać dane, zwłaszcza te transakcyjne. Planista musi więc komunikować się przez pliki, maile, telefony, a nie rzadko też poprzez drukowane dokumenty. Potrzeba również wielu manualnych operacji w samym arkuszu – sortowania, grupowania, scalania, kopiowania danych między kolejnymi arkuszami i plikami.
Aby przygotowanie harmonogramu zajmowało rozsądny czas, konieczne są znaczne uproszczenia – zarówno jeżeli chodzi o uwzględniane dane, jak i pod względem liczby weryfikowanych możliwości czy kolejności ułożenia zleceń. W praktyce często nie następuje żadna weryfikacja pod tym kątem, bo zwyczajnie nie ma na to czasu.
Jaki najczęściej jest efekt takiego harmonogramowania? Nawet mimo uproszczeń, harmonogram powstaje długo – zazwyczaj godziny czy nawet dni. Problemem są też zmiany. Zdarza się nawet, że już w momencie publikacji, harmonogramy okazują się nieadekwatne do rzeczywistej sytuacji firmy. Co więcej, przy użyciu arkuszy bardzo trudno jest zoptymalizować plan pod kątem jakiegoś celu firmy.
Mówiąc wprost – używanie arkuszy kalkulacyjnych to często planowanie efektywności naszych maszyn i stanów magazynowych, czyli zasobów wartych miliony, z użyciem mało efektywnego narzędzia.
Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, jak odejść od arkuszy kalkulacyjnych w Twojej firmie.